Ostatni dzień w Turcji spędziliśmy w magicznej Kapadocji...
Rano ruszyliśmy w drogę do Nevşehir, gdzie dołączył do nas lokalny przewodnik. Pierwszym przystankiem na trasie była dolina Devrent Imaginary Valley (Dolina Wyobraźni). Nazwa ta wiąże się z niezwykłym kształtem tufowych skał. W Devrent Valley przybierają one formy m.in. zwierząt i smoków.
Kolejnym punktem podróży była wizyta w Uranos - restauracji wykutej w skale. Zjedliśmy tam przepyszny tesi kebab tradycyjnie przyrządzany w porcelanowym, ręcznie robionym dzbanie.
Pełni sił i energii ruszyliśmy w dalszą drogę. Odwiedziliśmy Park Narodowy Göreme, niesamowite miejsce wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Ludzkości 🇪🇺 UNESCO, na terenie którego znajduje się ponad 350 kościołów wykutych w skałach.
Kolejny przystanek i następne miejsce wpisane na wspomnianą listę 🇪🇺 UNESCO - zamek Uçhisar, wykuty w skalnym szczycie, górujący 100 metrów ponad historyczną miejscowością o tej samej nazwie. Podziwialiśmy tam niesamowite "bajeczne kominy" – stożkowate formacje geomorfologiczne, w większości zaadaptowane na hotele, co ciekawe w niektórych ludzie żyją do dziś!
Ostatnim punktem na trasie była tzw. 🐦⬛Dolina Gołębi (Pigeon Valley), długi wąwóz, w którym wydrążono setki domów dla ptactwa.
Podczas całej naszej wędrówki po Kapadocji towarzyszył nam nieaktywny wulkan 🗻 Erciyes. To właśnie ten czterokilometrowy olbrzym, który co chwila pojawiał się na horyzoncie, odpowiedzialny jest za stworzenie tych nieziemskich krajobrazów 12 milionów lat temu...